Księżyc bladą poświatą oświetlał wyciemnioną pracownie. Po wielu dniach prób i niepowodzeń, eksperyment młodej Moreny nareszcie dobiegł końca. Eliksir płynący szklanymi rurkami wprost do kryształowej fiolki bulgotał jeszcze delikatnie podgrzewany płomieniem. Morena była z siebie dumna, mikstura nie wybuchła, nie ściemniała ani nawet nie zmętniała. Była po prostu idealna. Gdy preparat napełnił naczynie, młoda adeptka alchemii odstawiła je na bok, by ostygło. Wszystkie spostrzeżenia zapisała do opasłej księgi.
Dzieło to lśniło zielonkawą barwą w świetle księżyca i świec. Doskonałość psuł jedynie zapach. Ostra nieprzyjemna woń drażniąca jego zmysł powonienia, nie przeszkadzała mu jednak w najmniejszym stopniu. Najważniejsze jest przecież jej działanie!
Obróciwszy się na pięcie w stronę klatki, w której trzymała drudia rzekła:
- ‘Skoro tak lubicie zwierzęta… To staniesz się jednym z nich…’
Druid nie miał siły się opierać, jakoby Morena wcześniej potraktowała go sporą dawką czarnej magii. Morena delikatnie podała specyfik mężczyźnie. Specyfik szybko zaczął rozchodzić się po jego ciele. Czuł go w sobie, to ciepło. Jednak następnych wydarzeń Morena nie przewidziała. Nagły skurcz mięśni rzucił go na kolana. Atak duszności i ból nie do opisania. Przyjemne ciepło zmieniło się w palącą torturę. Zwijając się w konwulsjach i plując krwią przeklinał w myślach jej twór. Wynalazek, który miał spowodować, iż zmiennokształtność bedzie możliwa nie tylko za pomocą czaru Polimorfii, ale i za pomocą mikstur, zaczynał zabijać obiekt testów. Po około 20 minutach wicia się z bólu, druid zdawał się wyzionąć ducha. Morena ruszyła więc w poszukiwaniu nowego obiektu testów. Pod jej nieobecność zaś, druid, który miał stać się wściekłym wilkiem, stał się czymś o wiele gorszym. Morena wróciwszy do swych komnat, zauważyła, iż kraty chroniące druida od światła dnia były rozdarte. Nie wiedziała co uczyniła.
Wielka szkaradna bestia poruszała się po dachach zabudowań miejskich. Czuła głód. Krzyk kobiety i krew, mnóstwo krwi.
Zarazić likantropią można się od ugryzień wilkołaka. Szansa jest niewielka. Szansę na zarażenie likantropią ma każda rasa, ale nie może być to ani nekromanta, ani wampir.
Wilkołak będąc przemieniony nie może dosiąść wierzchowca. Walczy wtedy szponami. Wilkołak w ostatnim stadium posiada ujemną regenerację many oraz życia, lecz otrzymuję dodatkową siłę i zręczność oraz wysyssanie życia, jako, żywi się swymi ofiarami. Zadawane obrażenia w walce są spotęgowane przez opanowanie wewnętrznej bestii. Podczas przemiany, każdy inny gracz może zaatakować wilkołaka, oraz ten może atakować gracza bez ostrzeżenia.
Wilkołaki nie mogą posiadać takich umiejętności jak:
- Nekromancja
- Magia
- Starożytna Magia
- Magia Natury
- Druidyzm
- Herdeizm
- Okultyzm
- Rycerstwo
- Mroczny Rycerz
- Strażnik Lasu
- Magia Mnicha
- Uspokajanie
- Prowokacja
- Kunszt Muzyczny
- Dezorientacja
Bonusy i kary:
- 600 zręczności
- 100 siły
- 33 wysysanie życia
- zmianę kształtu ciała, która uniemożliwia jazdę na wierzchowcu
- permanentny status kryminalisty, gdy jest w formie wilkołaka
- w formie wilkołaka wytrącana jest wszelka broń, a nakładane są szpony, które dodają: 100 szermierki, 50 obniżenia obrony przeciwnika, 25 wysysania życia, 30 szansy na trafienie
- w formie wilkołaka również otrzymujemy pierścień, który wysysa naszą manę i życie (-5), ale nadaje prędkość wierzchowca i dodaje bonus 30 szermierki
- zmiana imienia na “Wilkołak”, gdy jest się w formie wilkołaka
- otrzymujemy własną norę z teleporterami w różnie miejsca na mapie
(Bonusy mogą się różnić zależnie od linii fabularnej danego wilkołaka)
By dołączyć do tej grupy, należy zgłosić sie GM Maupishon lub NBlades.