Rewolucja

Głośne krzyki, wyzwiska i groźby rozbrzmiewają niosąc się po całym mieście. Po wielu latach rządów rady, mieszkańcy wyszli na ulicę aby powiedzieć stop wyniszczającej władzy! Wybuch buntu był już tylko kwestią czasu. Wściekła gawiedź zamknęła w żelaznym potrzasku rządzących, którzy skryli się w tasandorskim zamku chronieni przez ostanie siły i tak słabej już armii. Nieugięcie pilnują wejścia pod naporem protestujących. Czy to początki wojny domowej? Czy może bunt, który niebawem zgaśnie zduszony przez władzę?