Zjednoczony sojusz wschodu i zachodu, na wezwanie Lysandry – członkini zakonu Herdeistów – spotkał się ponownie w Tasandorze. Tym razem zaś, nie chodzi o nic dobrego. Wieści o Krysztale Nekrotycznym obeszły Nelderim niczym mrówki słodki wypiek leżący na kocu podczas pikniku. Herdeiści przerażeni tym co może się stać, jeśli Okultyści wejdą w posiadanie kryształu stworzonego przez Arkanora – byłego członka zakonu Herdeistów, który później skłonił się ku Chaosowi – chcieli za wszelką cenę pozbyć się owego artefaktu. Przekopawszy wszelakie pergaminy i księgi, ów członkini zakonu znalazła informacje dokąd kryształ należy zanieść, by go zniszczyć – Esencja czeka na powrót. Szuka najczystszej krwi.

Śmiałkowie ruszyli w stronę „wyspy najbardziej wysuniętej na północ”, jak wspominały teksty, jednakże, Lysandra uprzedzała, iż teksty, jako, że wiekowe, mogą kierunki podawać opacznie z racji na ciągłe ruchy płyt tektonicznych ziem Nelderim.
Podjąwszy ryzyko, 3 mieszkańców ziem zachodnich oraz 2 wschodnich, razem wsiedli na statek, poprzedziwszy ową podróż serią ostrzeżeń oraz gróźb wzajemnych.


Na miejscu zastali ukryte przejście do lochów, które znaleźć można za obrazem na dolnych kondygnacjach wampirzej wyspy. Gdy tylko tam zeszli, napotkali Kultystę o imieniu Verana, który akurat w tamtym momencie przeprowadzał rytuał na spalonych przez zachodniaków zwłokach Arkanora. Po krótkiej wymianie zdań udało mu się czmychnąć. Śmiałkowie zaś dalej ruszyli na podbój lochu.
Gdy przebili się przez chmary potworów i wynaturzeń, dotarli do wielkiej komnaty, która oddzielona od nich była jedynie drzwiami zabezpieczonymi przez mechanizm podłączony do dźwigni. Gdy ją pociągnęli, ich oczom ukazała się wielka i pusta sala, w której stała jedynie blada postać, na ziemi leżały zwłoki, a w rogu była pusta, otwarta i śmierdząca truchłem trumna.
Gdy tylko oczyska bladej postaci spoczęły na licach mieszkańców Nelderim, otworzyły się jej usta, a z nich popłynęły słowa „dalej, proszę, wejdźcie”. Śmiałkowie, lekko zadziwieni, wjechali do komnat, a ich oczy przyciągane były przez zielone zwłoki Elfa, który leżał na środku.
Postać, która zaprosiła sojusz do środka, okazała się być manifestacją Arkanora, ale tym razem w formie wampira. To on żywił się ciałem Elfa, to on odzyskiwał moc, gdy kryształ był w posiadaniu Ovira, który nieświadomie śmierciami setek karmił ducha Arkanora, aby ten się odrodził.
Po krótkiej wymianie zdań i zdradzeniu faktu, iż artefaktu nie ma już w kieszeni ani Ovira, Sariusa, Arkanor zdecydował się na atak, gdy jego Kultysta wykonuje rytuał. Jednakże, Kultysta został przegnany, a manifestacja Arkanora pokonana.
Zachód oraz Drowka reprezentująca Wschód ruszyli ponownie do Lysandry, gdy jeden ze wschodniaków zabezpieczał ciało. Gdy dotarli złożyć raport, zrezygnowana Lysandra podziękowała za pomoc, mimo, iż Sarius nie wywiązał się z umowy, by kryształ zniszczyć. Owy czyn odbije się negatywnie na losach Nelderim.


Kryształ Nekrotyczny, który, jak Lysandra rzekła, jest „tykającą bombą” i może prowadzić do wskrzeszenia Arkanora, znajduje się w rękach Zachodniej Frakcji, zaś ciało Tissota, Elfa, który zapoczątkował całą tę farsę, znajduje się w rękach wschodniaków i spoczywa w Twierdzy.

Cała ta sytuacja otwiera drogę do międzyfrakcyjnej dyplomacji i komplikuje stosunki z zachodem. Wschód ma teraz potężną kartę przetargową – idealne naczynie dla Arkanora, a zachód, jego esencję. Pokonanie Wampira przez połączone siły Wschodu i Zachodu jest dowodem na skuteczność sojuszu, ale jednocześnie potwierdza, że Arkanor działał przez pośrednika lub kolejne naczynie – Wyższy Wampir. Choć prawdopodobnie na chwilę wyzwolony z bezpośredniego wpływu Kryształu po pokonaniu Wyższego Wampira (który z niego czerpał energię),Ovir nie chce oddać artefaktu. Widzi go jako broń lub symbol władzy, ignorując ostrzeżenia. Kryształ pozostaje tykającą bombą.
Co się stanie dalej? CDN.
Dalszy ciąg questa wkrótce 🙂



Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.